gru 03 2002

thx matirx


Komentarze: 2

chcialabym bardzo serdecznie podziekowac pewnej osobie, ktora w krytycznym momencie jako jedyna wyciagnela do mnie reke. dziekuje matrix! zwatpilam juz chyba we wszystko i wszystkich i wtedy puk puk, wiem, ze juz pozno, ale chcialabym ci pomoc... eeeeee...mozna...? ekh? ty sie mnie pytasz, czy mozna. w pewien sposob zawdzieczam ci zycie. to ja sie powinnam pytac w tym miejscu, czy wolno mi skorzystac?!  jakos, mam nadzieje wyjdziemy na gore [ czyzby z toba tez sie cos dzialo??? taka niewyrazna mysl blysnela wczoraj...], bedziemy sie wspinac razem, byleby skutecznie:) juz sie nie boje siebie, nie tak bardzo jak kiedys. duzo bardziej boje sie za to ludzi i tego cholernego swiata, ktory tak bardzo mnie przerasta i zagarnia z kazdej mozliwej strony. zero bezpiecznej przestrzeni, ja chyba urodzilam sie w nie swojej chwili...

envy : :
z-tro
04 grudnia 2002, 08:44
Generalnie to ci wspolczuje... mam nadziene ze przestaniesz sie bac. A pietro wyzej chodzilo mi o to zebys nie emanowala swoimi problemami na swiat... Zdus je... moze wtedy znikna...
04 grudnia 2002, 08:38
filozofka od siedmiu bolesci! mimo bogatego slownictwa i specjalnej terminologii uwazam ze jestes infantylna! Nie ty jedna masz problemy! Nie uzalaj sie nad soba i nie oczekuj pomocy od innych bo ten twoj matrix nie zawsze przyjdzie... powodzenia tka czy inaczej

Dodaj komentarz