Komentarze: 0
ufff!!! straszny to byl tydzien, ale zarazem bardzo satysfakcjionujacy! ale dobrze, ze sie juz skonczyl...potwornie jestem zmeczona... a tu by wyjsc gdzies wypadalo...:))) zaraz pozbieram sie do kupy i ide w miasto!
ufff!!! straszny to byl tydzien, ale zarazem bardzo satysfakcjionujacy! ale dobrze, ze sie juz skonczyl...potwornie jestem zmeczona... a tu by wyjsc gdzies wypadalo...:))) zaraz pozbieram sie do kupy i ide w miasto!
mam chyba ze 40 stopni i czuje sie naaaaaaaaprawdeeee swietnie... szkoda gadac!
dzisiejszy dzien byl bardzo poprawny, az za bardzo poprawny. bardzo nie lubie takich popapranych poprawnych dni. jutro cos zbroje i wszystko sie wyrowna:)))
czasami mam wrazenie, ze siedzi we mnie kilka osob - co najmniej 5. moje zycie przypomina wewnetrzna walke tych bardzo roznych osobowosci. i jakby kazdej z nich sprawialo ogromna satysfakcje posiadanie przewagi nad pozostalymi...zastanawiam sie tylko, czy JA mam tu w ogle cos do powiedzenia?!czy ja biore udzial w tej walce...?
mam chyba ze 40 stopni i czuje sie naaaaaaaaprawdeeee swietnie... szkoda gadac!
dzisiejszy dzien byl bardzo poprawny, az za bardzo poprawny. bardzo nie lubie takich popapranych poprawnych dni. jutro cos zbroje i wszystko sie wyrowna:)))
czasami mam wrazenie, ze siedzi we mnie kilka osob - co najmniej 5. moje zycie przypomina wewnetrzna walke tych bardzo roznych osobowosci. i jakby kazdej z nich sprawialo ogromna satysfakcje posiadanie przewagi nad pozostalymi...zastanawiam sie tylko, czy JA mam tu w ogle cos do powiedzenia?!czy ja biore udzial w tej walce...?
co by tu nie mowic, moj nastroj ma ostatnio zdecydowanie tendencje zwyzkowa:) powodu owego osobliwego faktu podac nie potrafie, aczkolwiek bardzo mi sie to podoba!
swoja droga to musze przyznac, ze mam ostatnio wahania nastroju, jak na porzadna schizofreniczke przystalo...hmhmm...zbadamy ten aspekt panie freud? a moze lepiej nie...???ja chyba wole miec taki troche przeklamany obraz rzeczywistosci. prawda moglaby byc zbyt brutalna a taki swiat troche zbyt obcy. ten jest moj. niewazne, czy autentyczny; wazne, ze jestem w stanie go ogarnac. jakos.
moze i nie rozwiklalam swojej zagadki, ale przynajmniej na dzien dzisiejszy problemy interpersonalne zostaly rozwiazane!uff... troche mi ulzylo. ciekawe tylko, na jak dlugo. cisza przed burza...?a zreszta. olewam. zostawiam to. nie zamierzam martwic sie na zapas.